Rezydencja Surykatek
Miejsce wypoczynku. Nie jest to miejsce do polowań. Spokojne zacisze, rzadko przychodzą tu drapieżniki.
Offline
Flower pobiegła na polanę... Położyła się przy malutkiej rzeczce... Zmęczona i głodna zasnęła przy brzegu...
Offline
Członek
Stado przybiegło tu i zaczęło wąchać i pchać noskami Flower.
-Mamo Już prawie po wszystkim tylko pozwól mi.......mi wziąć pod swoje ,,skrzydła" stado a ty w tym czasie odpocznij proszę Cię Zobaczysz przy okazji jaka jestem odpowiedzialna No sama spójrz przyprowadziłam stado zostawiłam opiekunkę z dziećmi i zostawiłam opiekunkę w razie czego do Hieronima bo mógł by po drodze do Cb osłabnąć pomyślałam o wszystkim Nie zostawiła bym Cię w potrzebie Więc pozwól mi wziąć na ten tydzień stado pod moje skrzydła
Offline
Flower obudziła się. Była na serio wyczerpana, ale nie wiedziała co zrobić... Pamiętała jak kiedyś stado się podzieliło i jej córka zajęła się drugą połową, potem jednak chciała rządzić, ale Flower wygrała i stado się połączyło... Nie była pewna... Mimo to powiedziała
-Dobrze, ale jakby coś się działo, mów...
Padła... Nie wiedziała co jej jest, nic jej nie ukąsiło ani nic jednak czuła się dziwnie... Poszła spać.
Offline
Członek
Powiedziała tak:
-Dzięki! Mitch weź mamę na grzbiet i wracamy do nory......
Offline
Flower jednak nie była pewna tego co robi. Postanowiła mieć córkę na oku. Poszła za Wąsaczami, poszła do nory.
Offline
Samotniczka
Majka przybiegła na polanę.Była rozległa i bardzo obfita.Majka szybko się najadła i nawet znalazła tam norę,w której postanowiła przenocować,a może nawet zostać na stałe.
Offline
Członek
-I teraz tak skoro Cię mam to najpierw powiesz mi gdzie jest dziecko a potem dostaniesz w mordę!Tą swoją brudną i zapchloną!
Offline
Samotniczka
-A skąd mam wiedzieć ? może ty chcesz w pysk ? nie należę do waszego głupiego stada,więc nie możesz mi nic kazać! won z mojej nory!!!-i mówiąc to wypchnęła Sonię z nory i zaczęła z nią walczyć.Majka była waleczna i agresywna i odniosła sukces.
Offline
Członek
Gdy Majka myślała,że już koniec z Sonią,to Sonia rzuciła się na nią z zaskoczenia tak agresywnie i tak hamsko,że mogła zrobić coś poważnego Majce bo Majka zemdlała.......W tym czasie Sonia szukała dziecka.
Offline
Moderator
Nagle przyszedł Hieronim i powiedział:
-Co z nią zaczynasz?!Zaczynasz z jakim kolwiek członkem stada zaczynasz ze mną!
I zaczęła się kolejna walka.Hieronim był strasznie wytrzymały i wygrał.
Offline
Członek
Sonia warkła na Hieronima:
-Jak możesz się wtrącać w nie swoje sprawy jeżeli tu by chodziło o twoje dziecko też byś się martwił! ;(
Zawołała Mitcha i Mitch szybko przybiegł zaczęli walczyć z Hieronimem....Hieronim nie dawał z nimi rady ale pod koniec zostawili go bo nie chceli jeszcze mu robić krzywdy:
-Choć zostawmy tego mięczaka
I pobiegli
Offline
Flower przybiegła zwołując wpierw stado.
-Spokój!!! Co wam ta samiczka zrobiła?! Nie jest z naszego stada przecież!!! Nie mamy się jej co obawiać, po co ją atakujecie?! Czy ktoś wam pozwolił?! Dziecko zaginęło, takie życie, nie każdy maluch dożywa i co zrobić?! A teraz won do nory!-Krzyknęła bardzo wściekła. Flower nie miała humoru więc trzeba uważać...
Offline
Członek
Sonia zobaczyła,że Majka ma dziecko!!
-Majka proszę zostaw dziecko jest jeszcze małe!!;(( Nie możesz tak
Sonia rozpłakała się miała wszystkiego dosyć nie dość,że mało nie umarła jeszcze ją chcą zagryść na śmierć to do tego zabierają dzieci:
-Mam tego dosyć!
Rozpłakana Sonia pobiegła nad Wodpój.
Offline
Moderator
Majka została pokonana.Hieronim z groźbą powiedział:
-Niech ma za swoje i wie że ze mną się nie zadziera
Po chwili dodał:
-Aha i nasze stado nie jest głupie.
Offline