Napisałem ten wiersz z myślą właśnie o tych słodkich zwierzątkach.Oto on:

Surykatki to nie
ptaki i nie
gady też nie płazy.
To są małe ssaki,
to strażnicy idealni.
Są odważne, bardzo słodkie
lecz ich wygląd niech was nie zmyli
Są łowcami to ich atut na przetrwanie
na pustyni.W grupie zawsze siła jest
więc w ekipie trzymają się.
Orzeł,jastrząb czy też szakal 
nie powstrzyma tej brygady.
Lubią w norze pobuszować 
nie tylko młode lecz i dorośli.
Przywódczyni porządku pilnuje,
a jej partner amantów przegania.
Wartownik straży pilnuje,
podczas łowów 
to każdej surykatki zawód.
Niania również musi być,
aby dzieci nie zginęły.
Są też samotnicy,
którzy czekają na okazje,
by poznać bliżej jakąś panią.
Na śniadanie i obiadek
chętnie skorpiona zjedzą,
może nawet krocionoga,
scynka lub gekona.
Takie już zwyczaje mają,
lecz przyznacie chyba,
że te małe zwierzaki
to bardzo śmieszne i
polegające na siebie
stworzonka.


Zmieniłam temat na bardziej ogólny.
~Flower